środa, 23 października 2013

Od Kiru

Siedziałam sobie w moim wymiarze. Świat stworzony na podobieństwo minecrafta. Latające kwadraty. Leżałam na jednym z nich. Wiem że nikt mnie nie pokona. Zawsze mam jakąś strategie zapasową. Poza tym, moja magia umysłu jest za potężna żeby się przedrzeć do moich myśli. Trzeba mieć silną wolę za nim próbujesz wkradnąć się do mojego mózgu. Rozmyślałam jak by tu pokonać trójkę. Do mojego wymiaru wszedł Harakiri.
- Słucham..? - mruknęłam nie odwracając głowy.
- Kiru, nie przychodź do nas. Chcę żebyś żyła. Teraz jest mój czas by spłacić dług.
- Nie, będę was nachodzić bo mam sprawę.
- Jaką sprawę..? Siostro?
- Pamiętasz naszego kochanego ojca? On na waszym terenie zakopał coś, co należy do mnie.
- Co zakopał? - zdziwił się
- Kiedy walczyliśmy ze sobą o ciebie on rozszczepił mi dusze na dwie cząstki. Dobrą i złą. Ja mam tą złą, a ta dobra jest gdzieś zakopana. Muszę ją odnaleźć ponieważ nie chce żebym znowu cierpiała. Każdy ból jaki czuje jest spowodowany przez to że skrzynka pęka. Wraz z nią moja dusza.
- Rozumiem. - powiedział - Powiedz mi gdzie jest ukryta skrzynka. Ja ją znajdę i przyniosę tu.
- Nie. Sama to zrobię. Zniszczę ją własnoręcznie. - warknęłam
- Jak sobie życzysz, siostro. - powiedział i znikł
<C.D.N>
Yyy..? Kto dokończy? ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz