środa, 16 października 2013

Od Harakiri'ego & Kiru

- Ty chyba se żartujesz! Mój pan jest przystojniejszy od tego elfickiego kolesia! - zaśmiała się Kiru
- Dokładnie! - przytaknąłem
- Ha ha ha!! - zaśmiał się z nas Hades
- Dobra.. Kiruś załatwmy to szybko bo ja nie mam zamiaru tu siedzieć wieki.. - mruknąłem a Kiru tylko zachichotała i rzuciła się na Elfa. Elf unikną ataku Kiru i sam jednym ciosem obalił ją na ziemię. Przestraszyłem się. Kiru ledwo wstała z ziemi. Popatrzyłem na nią moim smutnym wzrokiem i przypomniało mi się ten dzień kiedy spotkałem ją ledwo żywą. Walczyła w mojej obronie gdy byłem szczeniakiem. Obroniła mnie przed cienistymi stworami. Teraz wyglądała tak samo. Zakrwawiona, opadła z sił i.. bardziej zła. I ta złość trzymała ją na sile. Zawahałem się. Podszedłem bliżej. Popatrzyłem groźnie na Hadesa.
- Harakiri..?! - zdziwiła się Kiru
- Kiru.. Pomogę ci.. - powiedziałem odważnie. Kiru tylko popatrzyła na mnie z wielkim zdziwieniem.
- Dobra, załatwmy to raz a dobrze! - powiedziała
- I taką właśnie Cię lubię! - uśmiechnąłem się
- To dobrzee. - uśmiechnęła się po czym ponownie rzuciła się na Elfa. Pobiegła tak szybko że Elf nie zdążył odbić jej ataku. Następny cios był ode mnie. Wgryzłem mu się głęboko w nogę. Rana była tak głęboka że elf nie mógł już walczyć. Ponownie z Kiru wygraliśmy.
- Ale z nich dobrane theam! - pomyślała Morten
<C.D.N> Morten¿¿

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz