sobota, 5 października 2013

Od Harakiri'ego

- Ehh.. - westchnąłem łapiąc się za głowę i powiedziałem - co się polepszy to się popieprzy, co się zbuduje to się zrujnuje, co się ustali to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali.. Ale zaraz.. Co się ustali to się obali! - oświeciło mnie. Pobiegłem do Kiru. Wiedziałem że ona mi się przyda. Gdy już byłem przed drzwiami ziemia zaczęła się ruszać. Ludzie zaczęli biegać dookoła krzycząc ''trzęsienie ziemi!!''. Kiru zdziwiona wyszła na zewnątrz. Nie widziała mnie bo miała bandaż na oczach. Usłyszała jedynie mój głos
- Kiru! - wysapałem
- Huh? Braciszek? - zdziwiła się
- M-Morten porwał jej stary..
- I..?
- Pomóż mi.. - wysapałem do końca
- W sumie mogę wypróbować moje nowe oczy.. - uśmiechnęła się. Czarna wilczyca z białymi włosami zdjęła bandaż z oczu. Jej oczy były identyczne do mojego martwego szczeniaka. - to chodźmy.
Powiedziała wilczyca i w ziemi otworzył się portal. Oboje tam weszliśmy. Przeteleportowało nas do podziemi. Staliśmy na przeciwko ''pary młodej''
<C.D.N>
Morten?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz