środa, 4 września 2013

Od Harakiri'ego

- A tobie co się stało?
- Wypieprzyłem się pare razy.. - powiedziałem liżąc swoją lewą przednią łapę.
- Aha.. - powiedziała spuszczając głowę
- Ehh.. Idę coś przemyśleć.. Jak by coś będę w mieście..
- Do kogo idziesz? - zapytała sie
- Do siostry.. - powiedziałem pochmurnie
- Ona mieszka w mieście? - zdziwiła się
- No, jej właścicielem jest grabarz.
- Grabarz? Gościu od trupów? Tak?
- Yhym.. - powiedziałem i pobiegłem w stronę miasta. Gdy już tam byłem ludzie patrzyli na mnie z nienawiścią. Pare zakrętów i byłem przed domem mojej siostry. Czemu o niej nic nie wspominałem? Bo nie nawiedzę jej. Zawsze żyła w zakłamanym świecie. Wszedłem do środka. Pierwsze co zobaczyłem do moją siostrę Kiru siedzącą na trumnie. Popatrzyła się na mnie z nienawiścią w oczach, taką jak ludzie.
- A ty tu czego chcesz? Wilku? - warknęła
- Przyszedłem porozmawiać.
- Hah? Co chcesz?
- Czy to ty dla zabawy zmieniłaś pismo w naszej księdze i nastraszyłaś moją partnerkę że rodzi się ustami?
- Ghi hi hi.. HA HA HA!! - wydarła się
- Tak czy nie? Odpowiadaj!
- Może tak.. Może nie.. Ghi, hi hi..
- Głupia Kiru, to ty zmieniłaś prawdę? czyż nie? - zapytałem pochmurnie
- Ja? Głupia? No cóż.. Geniusza nie widać na pierwszy rzut oka.. - zachichotała
- To niby kto to zmienił?!
- Może ja.. Może nie.. - powturzyła
- To kto w takim razie?!
- Nigdy się nie dowiesz.. - zaśmiała się i zeszła z trumny. Poszła do trumny naprzeciwko i otworzyła ją. - widzisz to?
- Przecież to.. - zastygnąłem. Kiru z uśmiechem pokazywała mi zwłoki dzieciaka którego zabiłem swoją kosą.
- Yhymm.. - zachichotała
- Cham.. - warknąłem i poszedłem.
<C.D.N>
Morten dokończ ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz