środa, 11 września 2013

Od Harakiri'ego

Rozmyślałem samotnie o sensie mojego życia. Wtedy przyszła do mnie Kiru. Wyglądała.. Strasznie..
 - Bracie.. - zaczęła - chcę z tobą pomówić..
- Co znowu chcesz..? Black Feather ..? - mrunkąłem
- Nadal tego nie widzisz prawda?
- Niby do cholery czego?! - zezłościłem się
- Żadna złość tu nie pomoże wiesz?
- Wali mnie to! - warknąłem
- Ehh.. Tak jak z ojcem.. - westchnęła
- Co? Co z ojcem?! Ja jestem inny niż on! Nie zabijam bez potrzeby! To ty jesteś jak on! Zabijasz jak ci się podoba! Jak chcesz! Jak nie masz nic do roboty!
- I co ci da wrzeszczenie na mnie..?
- Czego do jasnej chcesz?!
- Ta wilczyca wie coś co my potrzebujemy.. - mruknęła - a ty to z niej wyciągniesz, siłą lub nie.
- Czego od niej chcesz?!
- Hah, ty dobrze wiesz Dark Word.. Wiesz co ja potrzebuję!
- Nie oddam ci tego nigdy.. 
- Wiem. Jeden z twoich szczeniąt ma w sobie część Morten.. Część Getta. A wiesz przecież po co mi ona prawda? 
- Nie pozwolę ci ulepszyć twojej broni ceną mojego syna lub córki Kiru!
- To sama to zrobię. A wiedz że Gett'y nie ma już prawie na całym świecie. A i żeby zdobyć tą część, muszę zdobyć jego oczy.. - zachichotała
- Oczy..? - zdziwiłem się - chcesz ich pozbawić oczu dla jakiejś pieprzonej kosy?!
- Mój drogi.. Broń to potęga.. - zaśmiała się
- Broń.. To potęga..? - zamyśliłem się - nigdy nie pozwolę ci ich skrzywdzić! 
- To sama się do nich dobiorę.. - zaśmiała się ponownie i znikła od tak.
<C.D.N>
Mortenn? ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz