niedziela, 30 listopada 2014

Zapraszam do Shirokuro!

piątek, 20 czerwca 2014

Felrum Nignes

Zapraszam do dołączenia do darmowego forum o kotach :D http://www.felrumnignes.darmowefora.pl/index.php ~ Harakiri, Lucyfer

wtorek, 1 kwietnia 2014

Od Harakiri'ego

- Mądrze zrobiłaś siostro - powiedział Święcimir
- Wiem. - powiedziała Triss a raczej Honor
- Hmm.. Święcimirze czy wiesz coś o KiRu? - zapytałem się
- Trochę wiem. - mrukną - Ale większość jest nieprawdą. KiRu żyje w zakłamanym świecie..
- Święcimirze, mam do ciebie prośbę.. - powiedziałem i odszedłem z nim na bok. Po chwili wróciliśmy do wilczyc.
- O co chodzi? - zapytała się Honor
- Poprosiłem go, o małą rzecz..
- O co? - skrzywiła się Honor
- Mam schwytać Alicję żywcem.
- Nie uda ci się.. - powiedziała siostra Triss
- Dlaczego? - zdziwił się
- KiRu jest zbyt zwinna i mądra aby dać się złapać. - rzekła Honor
C.D.N
Święcimir? Honor?

Od Triss, a może raczej Honor-Wszystko jak dawniej...ale nie do końca.

-Mam złe wiadomości siostry.-Powiedział.
-Jakie?-Spytałam.
-KiRu złamała zasady wymiaru Alpha(Nasz wymiar), a tym samym zniszczyła świat.Gett był zły ale utrzymywał równowagę tego świata.Kochasz siostrę?-Spytał Harakiri'ego.
-Tak...-Odpowiedział niechętnie Harakiri.
-W takim razie trzeba cofnąć czas do momentu kiedy Gett chciał zniszczyć waszą miłość.Wszystko będzie jak dawniej, a ja powiem Gettowi że już pora...zanim czas upłynie.-Westchnął.
-Co?-Zdziwił się Harakiri.
-W dniu kiedy KiRu zabiła Getta był on osłabiony.Czerpie on siły z magii białej i czarnej-z ich równowagi, a KiRu zniszczyła wtedy białą magię.Niedługo nastąpi zagłada.Trzeba wybrać nowego króla.Lub królową...-Mówiąc to ukłonił się przede mną.
-Wasza wysokość...-Uklękłam, a on włożył mi na głowę koronę równowagi.

-Na szafirowe morza, oceany, jeziora...na diamentowe chmury, wiatr i śnieg...na szmaragdowe drzewa, kwiaty i trawę...na rubinowe wulkany i ogień...na wszelką równowagę tego świata!Mianuje cię nową władczynią wymiaru Alpha!Niech twe serce wybierze towarzysza twego życia które mianuje wiecznym...-Krzyknął.
Z moich oczu wydobył się szmaragdowy blask...opuściłam swą ziemską powłokę na rzecz odzwierciedlenia mojej duszy...

-Wybieram sprawiedliwie mą prawdziwą miłość i godnego władcę...Harakiri'ego.Mym imieniem będzie Honor który tego dnia mi zwróciłeś Święcimirze.-Gdy to powiedziałam na głowie Harakiri'ego pojawiła się korona...a na pysku Święcimira uśmiech.

<Harakiri?>

Od Harakiri'ego

- Ja jakoś nie mam do niego przekonania! - mruknąłem
- Jak to zawsze ty! - przewróciła oczami Triss
- A co masz jakiś problem?! - warknąłem
- No a co? - fuknęła
- Weź się mnie nie czepiaj skoro sama taka jesteś!
- Czy oni tak zawsze? - Zapytał biały wilk
- No. - mruknęła
C.D.N
Kto teraz??

niedziela, 16 lutego 2014

od Triss

-Znam tego gościa od lat!-Powiedziałam.
-Ja też!-Poparła mnie moja siostra.
-To nasz brat!-Powiedziałyśmy jednocześnie.Wszystkich zamurowało.
<Harakiri?>

czwartek, 13 lutego 2014

Od Harakiri'ego i KiRu

- Czemu on wygląda jak ten.. No .. Kumpel Kiruś? - zdziwiłem się
- Słucham? - zdziwiła się Triss i Mysterium
- No. O ile pamiętam miał bliznę na pysku, białe futerko.. I no też kosę. - mruknąłem
- Niemożliwe! - zaprotestowała Mysterium
- Ale ty nie wiedziałaś jak wyglądał kumpel Kiruś! Więc? - zachichotałem
- No fakt..
- A może to faktycznie nie on.. Kumpel Kiruś ma inną kosę.. I całe białe futro..
- To on wreszcie jest tym kumplem Kiruś czy nie?! - mruknęła Mysterium
- Skąd mam wiedzieć? Tylko Kiruś jest na tyle zdolna aby z tysiąca rozpoznać jednego!
- Cały czas o Kiru! Kiru to Kiru tam to! - oburzyła się Triss
- Noi? - mruknąłem

KiRu:

- Mhymm.. - mruknęłam
- A tobie co znowu Kiruś? - zachichotał mój przyjaciel
- Cholernie się nudzę! - narzekałam
- Czasem tak już jest - powiedział
- Serio..? Ja Ciebie nie znam. Ty nigdy się nie nudzisz! Co ty bierzesz człowieku? - zdziwiłam się
- Co ja biorę? Otóż nic. - zaśmiał się - Co Ci przyszło do głowy?
- Ty nigdy nie odczuwasz nudy! Ty jesteś.. Dziwny.. - zachichotałam
- Wcale nie jestem dziwny tylko optymistyczny! - zaprotestował
- Niech Ci będzie optymisto. Co robimy? - zapytałam
- A na co masz ochotę? - zapytał
- Nie mam zielonego pojęcia! - rzekłam
- Pobiegamy sobie po łące? - Zapytał
- Czemu nie.. - mruknęłam
- Doberze! - powiedział po czym z człowieka zmienił się w wilka:


- To idziemy? - zapytał
- Jasne. - powiedziałam i poszliśmy

C.D.N

Od Triss

Położyliśmy się na mrocznej plaży.
Ja obok Geralta, Ciri obok admirała naszej armii-RoVu :

Ciri jest taka słodka-puki nie zmieni się w demona :

Hehehe...
-Nadal mi nie odpowiada że z niem jesteś-Powiedział Harakiri.
-Przecież mnie wygnałeś.-Powiedziałam robiąc minę smutnego psiaka.Wtedy znikąd pojawił się Święcimir.

-Mirek!?-Pytam zdziwiona-Co tu robisz kolego?-Pytam i uśmiecham się do mojego starego przyjaciela podobnie jak Mysterium.
Harakiri się skrzywił.
<Harakiri?>

wtorek, 11 lutego 2014

Od Harakiri'ego

- Może być w tym wiele sensu.. - mruknąłem
- Ale.. Co teraz?! - powiedziała przerażona Triss
- Nie wiem.. - mruknąłem - Nie znam nikogo kto mógł by uwolnić twoją duszę od duszy Amicki.
- Ja.. Chyba znam. - szepnęła
- Dajmy sobie jeden dzień. Ja mam dość walk jak na dziś.
- Ja również.. - powiedziała Triss
C.D.N
Nie mam weny ;__:

sobota, 8 lutego 2014

Od Triss

Zemdlałam.Ostatnim co zobaczyłam była twarz Geralta.
Wszystko mi się przypomniało.
Cury strachu.Dzieci śmierci. Dwójce zła.
Amicka Dethlight i Alicja Dethlight.
Amicka-Merigold (Merigold-Magia)
Alicja KiRu (KiRu-śmierć)
W małym sierocińcu w Nowej Anglii mieszkały bliźniaczki.Wszyscy się ich bali gdyż umiały rozmawiać ze zwierzętami i miały inne przerażające moce.
Pewnego dnia Amicka, młodsza siostra zaczęła dziwnie wyglądać, porosła futrem i zmieniła się w wilka.W sierocińcu nazwali bliźniaczki wiedźmami.
Została Alicja.
Nie zmieniała się.Mijały miesiące a ona wciąż była sobą.
rok po zmienieniu się Amicki w wilka Alicja zwariowała z samotności.
Zaczęła wszystkich zabijać lecz grymas bólu nie schodził z jej twarzy.Postanowiła wyryć sobie wieczny uśmiech twarzy.Za swój ból obwiniała Amickę, zabiła ją wiele razy lecz jej dusza wstępowała w ciała wielkich czarodziejek.Wiecznie.
-To moja wina!!!-Obudziłam się z krzykiem.-Mam w sobie duszę Amicki...
-Ciii...-ciszył mnie Harakiri.
<Harakiri?>


piątek, 31 stycznia 2014

Od Harakiri'ego

- KiRu nie da nam za wygraną.. - powiedziałem smutnym głosem - Przynajmniej się chwilę usunęła z pola widzenia. - rzekła Triss - Niestety nie. - szepnąłem - Jak to? - zdziwiła się Triss - KiRu potrafi wiele zadziwiających rzeczy. Ma również wielu pomocników i przyjaciół ale również wrogów.. Którzy już nie żyją. KiRu zabija ich po tym jak się dowiedzieli o jej prawdziwej osobie. - Czyli to nie koniec. - Dokładnie. KiRu uważa że zwycięży. My niestety mamy tylko 30% szans z tą wilczycą. Ona tylko się z nami bawiła. Ale teraz.. Może nas zniszczyć, raz a dobrze. - rzekłem - Nie zrobi tego! Ja ją powstrzymam! - powiedziała dumnym głosem Triss - Ehh.. Tak myślałem że to powiesz.. Chyba czas najlepszy aby opowiedzieć Ci prawdziwą historię KiRu.. A raczej Alicji Dethlyght (czyt. Detlt) - szepnąłem - Ale już przecież opowiedziała nam swoją historię! - powiedziała - Leczy tylko jej krótką część. Nie powiedziała jak było od początku. - Więc.. Co z tą Alicją? - zapytała Triss - Zaczęło się od tego, że do sierocińca wprowadziła się nowa duszyczka - Alicja Dethlyght. Wszyscy się jej bali, ponieważ rozmawiała z zwierzętami. Gdy skończyła 13 lat Alicja popełniła masowe zabójstwo. Zabiła wszystkich zamieszkujących sierociniec wraz z opiekunami. Oprócz tego, wyryła sobie uśmiech na twarzy. Następnego dnia zszyła go. Uciekła do lasu. Przygarną ją mój ojciec. Nauczył ją władać mocami, zmieniać się w wilka i różnych innych rzeczy. Gdy ja się urodziłem Alicja opiekowała się mną. Nigdy nie dała mnie skrzywdzić. Pewnego dnia zniknęła. Wtedy w mieście zabijała ludzi. Lecz jedynie w nocy. Nie miała litości. Pewnego razu nie powróciła do swojego domu, lecz zasnęła na ulicy. Jak mieszczanie ją znaleźli, rozeszły się plotki, że to ona jest mordercą którego szukają. Gdy przed nimi uciekała trafiła na tego Grabarza który postanowił, że się nią zajmie. Nauczył ją wszystkiego co on umie.. Wiele razy nie wracała do swojego domku u Grabarza szukając zemsty, lecz ni ja, ni mój ojciec znają odpowiedz. Chodzi sobie beztrosko po świecie zabijając wiele niewinnych istot. - Więc jej życie nie tylko jest czarne, lecz i zakrwawione. - mruknęła Triss - Ma dużo krwi na swoich łapach.. To jest prawdą. Lecz ona chce zaspokoić swój ból i dlatego wyżywa się na innych.. C.D.N Triss? ;D

czwartek, 30 stycznia 2014

Od Triss

Moje ciało...Hahaha!Dała się nabrać!Myśli że "To" jestem ja!Jak ja kocham zdolność zmiany wyglądu!I w dodatku pomyślała że przejęłam jej moc, a ona wydłubała mi oczy!Wtedy moje oczy mi odrosły!

Wstrząsnęłam moją czerwono-czarną kitą.
Ja i Geralt stanęliśmy do walki ramię w ramię.Byłam sobą.Cała nasza wataha, nawet Harakiri byli z nami!
-Choć boli mnie że już nie jesteśmy razem i tak cię kocham!- powiedział i mnie pocałował.
Walczyliśmy.
PSC - Geralta i Triss przez Aimo
Black and Green... by Kobra-wolf











Cała nasza armia, nawet Anthro :


 





Anthro są silni, to nasi kuzyni ale niektórzy ich nie lubią.
Gdy pokonaliśmy Armię KiRu i sforsowaliśmy jej pałac ona stanęła pod murem.
Arie, Anthro księżycowy kot rzuciła się na KiRu.

KiRu ukąsiła ją, jad z jej śliny natychmiast zaatakował.
-Arie!-Krzyknął Miro, jej partner od 300 lat...
Duch Arie uniósł się nad nim, przytulili się :

-Zgiń KiRu!-Krzyknął i skoczył na nią waląc w jej serce piorunem...
-To jeszcze nie koniec!-Warknęła KiRu i zmieniła się w czarną mgłę.
<Harakiri?>

Od KiRu

- Triss.. - zaczęłam chichocząc - Chyba nie sądzisz, że jesteś zdolna posiąść moją moc? Co?
- Hahaha! Żartujesz sobie?! - zaśmiała się
- Nie. - mruknęłam po czym moje futro, kolor i tak dalej było takie jakie było na początku - nigdy sobie nie żartuję.
- Co ty chcesz?! - zdziwiła się
- Odbiorę to co moje - zachichotałam. Z moich oczu zaczęła wypływać dziwna czarna substancja, a same oczy zaczęły dymić na czarno. Moje pazury przybrały kolor świeżej czerwonej krwi. Podchodząc do Mortem, a raczej Triss czy jak jej tam uniosłam swoją łapę i zbliżyłam do jej oka wyłupiając je. Triss pod wpływem szoku nie zdołała uciec.
- Mhm.. Pyszne oczko do kolekcji.. - szepnęłam po czym zjadłam oko - Mmm.. Pyszne!
- Moje oko! - warknęła Mortem przybierając swoją pierwotną postać - zwykłej Mortem
- Nigdy nie zawładniesz moją mocą, a jeżeli to i tak będę miała nad tobą kontrolę. Ghihihi..
- Zabiję cię.. - mruknęła
- Taa.. Bo w to uwierzę! - zaśmiałam się
- Zabiję cię!! - krzyknęła
- Fernir! - wypowiedziałam imię mojego Strażnika, po czym ten pojawił się za mną. Był wielki i siał grozę.
- Słucham.. Moja Pani - powiedział poważnym lecz strasznym głosem
- Pozbądź się tej wilczycy! - powiedziałam stanowczo
- Dobrze, moja Pani! - mrukną po czym ruszył w stronę Mortem
C.D.N
Ghihihi! Moje oczy były i są zielone od urodzenia i zachowam je aż do końca świata! 

środa, 29 stycznia 2014

Gett zginął!Świat pogrąży się w chaosie!JA wygrałam!Ja wielka Triss Merigold!



Gett umarł!!!GhiGhiGhi!

Od Triss

-To nie są oczy KiRu.-Powiedziałam.-Tylko Anicka, "naszego" syna.-Dokończyłam.
-No tak...-Mruknął.
-Merigold, chodźmy w ustronne miejsce.-Powiedziała KiRucha.
-Ile ty masz tych imion do jasnej cholery!?-Wrzasnął Harakiri.
-To nazwisko.-Powiedziałam, Harakiri prychnął.
*
Z KiRu na osobności
*
-Myślałam że wreszcie zdechłaś Merigold!Ale twoja uparta dusza cały czas mi ucieka i wchodzi w ciało jakiegoś "Uzdolnionego Magicznie Wilka"!-Warknęła.
-Nie pokonasz mnie ty Nilfgaardzka chędożona suko!Wrrr...-Odparłam.
-Pokonamy was...-Powiedziała, jej zielone oczy nie wyrażały żadnych emocji.
-Słońce nie wygra z księżycem...-Powiedziałam w przenośni.(Nilfgaard-słońce)
-Cała nasza wataha oprócz Harakiri'ego stanie z tobą do wali...ja ciebie pokonam bo mam to :






                               
-Ja pier***elę!Skąd masz laskę Getta!?-Krzyknęła przerażona KiRu.
-Szukałam jej całe moje życie!-Wrzasnęła.
-Zwłoki Getta wyrzuciłaś, a on trzymał ją w sercu...teraz ona wyssie z ciebie twą całą złą energię!-Zaśmiałam się.Gdy to zrobiłam KiRu wyglądała tak :

-Coś ty zrobiła?-Spytała wyraźnie za słaba by krzyczeć... było za późno, cała jej zła aura przeszła na mnie!

-Mortem!-Krzyknął Harakiri to widząc.
<Harakiri!?Nie potrzebna mi twa pomoc!Ja teraz jestem Gettem!)



poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od KiRu

- Przywykłam, że mnie obrażasz i wyzywasz.. Ghihihi.. - zachichotałam
- O i widzę, że mam przewagę liczebną! - ucieszyła się Ciri
- Mylisz się.. Nie wiesz, że ja nadal mam swoją martwą armię i do tego wilki z mojego wymiaru?
- C-co? Czyli was będzie jeszcze więcej?! - warknęła Triss
- Ymm.. Yeah? - westchnęłam
- Jak będzie trzeba to ich pokonamy! - powiedziała stanowczo Ciri
- Naprawdę? - zdziwiłam się - HAHAHAHAHAHAHA!! - zaśmiałam się
- Co Cie tak bawi?! - mruknęła Triss
- Jak niby pokonacie wilki które są takie same jak ja?! HAHAHAHAHA!!! - zadrwiłam
- Czyli nie tylko macie przewage liczebną ale te wilki.. Mają też kosy? Miecze? I inne mordercze rzeczy?! - przestraszyła się Triss
- Otóż tak! Ghihihi.. - zachichotałam
- Przestań się tak zachowywać! - warknęła Ciri
- No wiesz..? Geniusza nie poznać na pierwszy rzut oka! - uśmiechnęłam się sadystycznie
- Mogłabyś odgarnąć te włosy z pyska?! Chcę pogadać z Tobą twarzą w twarz! - mruknęła Triss
- Hmm.. No w sumie czemu niee.. - zamyśliłam się (Triss miała rację. Długie włosy przykrywają moje oczy, lecz ja i tak wszystko widzę)
- To zrobisz to czy mamy czekać na cud ? - mruknęła Ciri
- No niech wam będzie. - mruknęłam. Odgarnęłam włosy z oczu. Nikt oprócz pewnej osoby nie widział moich oczu. Gdy otworzyłam je wszyscy zaniemówili.
- Hmm.. Nie przypuszczałem, że masz takie zielone oczy.. Kiruś - mrukną Harakiri
- No. Takie mam oczy. - zachichotałam
C.D.N
Ghihihihi.. Mam zielone gały paczeniowe ! ;D
A! Macie jeszcze obrazek KiRu żeby nie było że nie wiecie jak wygląda :P
Jak by cuś ja to narysowałam ^^

Od Ciri

-Ta zjawa była naprawdę realistyczna...-Mruknął Geralt.
-KiRu stworzyła ją myśląc że się nabiorę a upiór mnie zabije.-Powiedziała Triss.-Lenka!-Krzyknęła, a wtedy zza drzewa wyszła mała wilczyca.
-Mamusiu?-Spytała.
-Tak?-Spytała zimno Triss.
-To naprawdę ty?-Wilczyca miała w oczach łzy.
-Zaiste.-Odparła Triss.
Wtedy rzucił się na mnie jakiś wilk.
Zadźgałam go moim kochanym mieczem wiedźmińskim :

-Co to było?-Spytałam się Triss.
-Ktoś, a raczej coś co nie powinno tu być.-Powiedział spokojnie Geralt.
-Wilk śmierci...znam ich.-Powiedziała Triss.
-Mamusiu...Dlaczego nas zostawiłaś dla innego?-Spytała Lena.
-Przez tego który utrzymywał równowagę i to że...Muszę ci coś powiedzieć...Świat nie jest różowy.
Lecę z nim porozmawiać a ty Lenka ze mną...ten idiota myśli że nie żyjesz z winy Ciri...
-Czy ona jest dla ciebie ode mnie ważniejsza...?
-Tak.
*
http://fc08.deviantart.net/fs7/f/2006/346/0/a/Stormy_Weather_by_Psychopomp16.jpg
*
Śledziłam je.Triss wyglądała okropnie, a Lena łudziła się nadzieją że ona do nich wróci i wszystko będzie dobrze...głupia.
Zmieniłam się w kota.






Ja szłam, one leciały.Gdy dotarliśmy do "Pałacu Śmierci Wszelkiej Nadziei"...hehehe, śmieszna nazwa, pojawił się Pani idealnie zła i jej sługa...Jak mu tam...Harakiri?Nie ważne.
-Co tu robisz SZMATO?-Spytała Triss KiRu.-To święte miejsce ale Egzorcystów tu nie ma.-Zadrwiła.
-Wiedziałam...
<KiRu?>                                                      

Od Harakiri'ego

Gdy wróciłem z polowania na mój teren przyszła niespodziewanie zadowolona Kiru.
- A tobie co że tak się cieszysz? - mruknąłem
- Zabiłam Getta! - powiedziała radośnie
- Słucham?! Przecież on trzymał równowage na świecie, a skoro ty teraz rządzisz.. Nie.. Chyba nie chcesz przyzwać wilki.. No te z naszego wymiaru! - warknąłem
- A kto powiedział że nie mogę? - zaśmiała się szyderczo
- Chcesz wprowadzić Erę Cienia i Śmierci?! Jak możesz?! - warknąłem
- Normalnie! A.. I stworzyłam kopie ciebie z jakiegoś zdechlaka. - zachichotała Kiru
- Tatusiu! - krzyknęła Sofia
- N-nie teraz.. - mruknąłem
- Lenki nie ma! - krzyknęła Lidia
- Co?! - przestraszyłem się
- A.. No tak.. - zaczęła Kiru - ona nie żyje. Ciri chyba ją zabiła.. Albo Triss.. Nie pamiętam.
- Co do cholery?! - warknąłem przestraszony
- I co teraz zrobisz? - zapytała Kiru
- A jak myślisz?! Będzie mi na rękę jeżeli przyzwiesz naszą rodzinę. - mruknąłem - Ich jest więcej niż kociaków Triss.
- Jak sobie życzysz! - zaśmiała się Kiru. Jednym uderzeniem jej kosy powstał na ziemi dziwny znak. Z tego znaku zaczęły wyłazić wilki z różnymi kosami, nożami itp. Były.. Czarne.
Było ich wiele. Dużo. A nawet bardzo dużo. Z jakieś tysiące. Ja natomiast przybrałem inną postać na znak że jestem przywódcą.
Kazałem wilkom zabić Ciri i Triss. Za to co uczyniły. Kiru tylko siedziała przyglądając się z rozbawieniem. Gdy zawyłem na znak zaczęcia ataku wszystkie wilki z moich stron uniosły głowy wyjąc.
C.D.N
Triss.. Ciri.. Geralcie.. Za to co zrobiliście, zginiecie z mojej łapy.. Wiecie?

piątek, 24 stycznia 2014

Od Triss

-No, no...Jestem tym zachwycona.-Mruknęłam.-Niestety...-Powiedziałam i mruknęłam tajemnicze zaklęcie.
Z pod ziemi wyłoniły się gule.
-Trupojady!?-Krzyknęła KiRu.
-Zacznijcie od niego.-Powiedziałam wskazując na Harakiri'ego.
Uniosłam się w powietrzu w objęciach Geralta. Za nami lewitowała potężna armia skrzydlatych wilków.Z armii wyłoniła się Ciri.

-Geralt, Triss wracajmy.-Powiedziała.
-Oczywiście Ciri.-Powiedziałam i pocałowałam ją w czoło.Zobaczyłam naglę Lenkę.
Na jej pysku widać było ból.
Ciri zmieniła się w człowieka i ją zabiła i zwłoki rzuciła na pożarcie trupojadom.
Ręce umyła w rzece.W oddali było widać było pałac Getta.

-Jak mi poszło?-Spytała Geralta i mnie.
-Dobrze ale zapomniałaś o piruecie.-Powiedzieliśmy z Geraltem jednocześnie.
Spojrzałam w duł.Zobaczyłam jak jakiś gul zjada martwego Harakiri'ego na jego twarzy widniał grymas bólu.
-Mor...mor...Mortem.-Jęknął i zginął w paszczy gula.
Usłyszałam nagle śmiech Kiru.
-Widok jego 2 śmierci jest rozkoszny.
-Racja.-Poparłam ją.
<KiRu?Dla twojej wiadomości to jest WASZA wojna nie nasza.Ja, Geralt i Ciri jesteśmy NEUTRALNI!>

czwartek, 23 stycznia 2014

Od KiRu

- Chyba sobie żartujesz.. Hihihi.. - zachichotałam
- A masz jakieś inne podsumowanie? - warkną odpychając od siebie wilczycę
- Ile razy mam to z tobą przerabiać, że jestem.. Inna? - zapytałam się
- Ha, ha no to kim ona jest? - zapytał
- Teraz to nie jest ważne.. - zaśmiałam się - nie chcę czekać aż wreszcie zrozumiesz co zrobiłeś, więc.. Sama dokończę to co miałam zrobić.. - mruknęłam i pokazałam swoją nową kosę z wszystkimi częśćmi Getta.
- Kiru! - warkną Harakiri
- No co? - zachichotałam
- Z kąd masz wszystkie części Gett'a?!
- Nigdy się nie dowiesz! - zaśmiałam się podchodząc do Harakiri'ego
- Co ty chcesz..? - nie dokończył. Jednym uderzeniem zabrałam jego duszę. Ten upadł na ziemię i z miejsca uderzenia zaczęła się wywijać taśma z jego historią.
- No to już jest twój koniec! - zarechotałam się idąc do Getta. Gdy już byłam przed jego jaskinią chciałam już go zabić. Podjarałam się tym trochę. Gdy stałam przed Gettem ten zapytał:
- Czy już zabiłaś osobę której chciałaś się pozbyć? - zapytał
- Właśnie przed nią stoję.. - zachichotałam
- Co ty chcesz uczynić?! - warknął
- Pozbawić cię tronu! - zaśmiałam się
- Tato co się..? - do pokoju wkroczyła zapłakana Morten
- Dawno się nie widzieliśmy Morten! Ghihihi.. HAHAHAHAHA!!
- Czego chcesz Kiru? - zapytała się
- Zdobyć tron. Tylko tyle!
- Po co? - mruknęła
- Chcę przejąć władze nad światem! - uświadomiłam to jej
- Tato.. Nie pozwolisz jej prawda? - zapytała błagalnym głosem
- Niestety muszę jej na to pozwolić.. - mruknął ze smutkiem w głosie
- Co?! - zdziwiła się
- Hah, to może przetestuję moich nowych przyjaciół? - zadrwiłam wskakując na mur. Pstryknęłam palcami a z ziemi zaczynały wyłazić martwe wilki.
- Co do?! - warkną Gett
- Mojej armi nieumarłych nie pokonacie.. Ghihihi.. - zachichotałam oglądając to zdarzenie
- Zaraz.. - powiedziała Morten - Harakiri! - w gromadzie wilków zombie zobaczyła Harakiri'ego
- Hihi..
- Co mu zrobiłaś?! - warknęła Morten
- A co nie widzisz? - zapytałam

C.D.N
Ghihihihi.. Hahahaha! Mnie nie pokonacie bezradne istoty! ;D


środa, 22 stycznia 2014

Od Geralta

-Dość tego!-Krzyknąłem.-Moja ukochana...pokaż im to.-Powiedziałem do Triss która przedstawiła się im jako "Anarchia".
-Oczywiście.-Powiedziała cicho.Zdjęła z nas iluzję jaką stworzyła.Armia kotów zmieniła się w potęgę.Wilki.
Ja wyglądałem tak :

Ona zaś tak :

Ten laluś Harakiri wgapiał się w nią jak pies w kawał mięcha. Objąłem ją moje łapy wędrowały coraz niżej i niżej...Harakiri spojrzał na mnie z nienawiścią.
-Ona nie nazywa się Triss!Ani nawet Anarchia!To jest Mortem!-Zawarczał na mnie.
<Harakiri!Ty psie bez honoru!Wygnałeś ją a teraz znów jej pragniesz bo twoim zdaniem lepiej wygląda!Wrrr...>


poniedziałek, 20 stycznia 2014

Od Harakiri'ego & KiRu

- A co jeżeli kłamiesz? - warknąłem
- Po co miałabym to robić? Poza tym chcę zabrać nasze szczeniaki do siebie. - rzekła
- Hah? A co na to twój mąż? Nawet tygodnia bez faceta nie wytrzymałaś i wzięłaś se pierwszego lepszego. - mruknąłem
- Nie ma nic do tego. To są moje szczeniaki więc?
- Nie pozwalam Ci ich zabrać!
- A czy ja pytam ciebie o pozwolenie? - mruknęła
- No to może ich się zapytaj z kim wolą mieszkać. Z zgrają sierściuchów czy ze mną?
- Sierściuchów?! Jesteśmy kotami czystej krwi!
- Ta, a ja jestem kucyk pony! - warknąłem sarkastycznie
- Hihihi.. Lubię patrzeć jak ktoś się kłóci.. Ale mi czas na to nie pozwala. - powiedziała Kiru
- A co ty tu robisz..? Wścieklizno? - mruknęła Anarchia
- Jestem tutaj. Problem? - zachichotała
- Ja nie mam problemu w przeciwieństwie do tego tutaj sierściucha!
- Grrr.. - zawarczała Anarchia
- Nie chcę wam przeszkadzać ale.. Obowiązki.. - powiedziała Kiru z sadystycznym uśmiechem po czym rzuciła się z kłami na Anarchię. Ta zdezorientowana po chwili leżała przygwożdżona do ziemi.
- Co do?! - warknęła Anarchia
- Jesteś zbyt słaba dla mnie.. Kotku domowy.. Ghihihahahahahaha! - zaśmiała się
C.D.N
I co teraz? o3o

Od Mortem

-Ja już nie jestem Mortem!-Rzekłam.
-Jestem Anarchia!-Warknęłam.
-Co tu robisz zdrajczyni!?-Spytał mój eks.
-Nie twoja sprawa!Nie masz serca!Gett pragnie twej czarnej duszy!-Warknęłam.
-Skąd wiesz?-Spytał nieufnie.
-Koci instynkt!-Miauknęłam.
-Koci?-Spytał.I wtedy zauważył  że jestem kotem.
<Harakiri?Tak apropo : Mam nowego męża Geralda z Rivii xd>

Od Harakiri'ego & KiRu

Harakiri:

Gdy Morten pokonała wilki, Kiru zaczęła wpieprzać swoje  ciacha.
- Przecież mówiłaś że ich pokonasz.. Kiru.. - mruknąłem
- Tak, ale nie chciało mi się! - zaśmiała się
- No tak. Leniuch. - westchnąłem. Gdy Morten skończyła wymordowywać wilki ja z nastroszoną sierścią podszedłem do niej.
- Czy ja tobie nie zakazałem tu przychodzić?! - warknąłem
- Przegrywaliście! Co miałam innego zrobić?!
- Zostawić moje ziemie.
- Aghh.. - wyciągnęła się Kiru - wy się tu bijcie jak chcecie ja sobie pójdę do domu..
- Jak możesz pozwalać temu psu tutaj przebywać?! - warknęła
- Hah, a co ty masz do tego? - zadrwiłem
- No, ona zabiła nasze szczenię! Już zapomniałeś?! - ochrzaniła mnie
- Ty nie masz prawa tutaj przebywać w przeciwieństwie do Kiru!
- Jeżeli chcesz aby ona zabiła nasze szczenięta, to ja na to nie pozwolę.. - mruknęła odchodząc.
- Tatusiu..? - zaczęła Lenka - czy mama już nas nie kocha?
- Sam nie wiem..

KiRu:

Po skończonej walce skłamałam, że wracam do swojego domu. Oczywiście! Poszłam do ojca Morten.
- Dawno Ciebie tutaj nie było Kiru.. Chyba że mogę mówić Ci po imieniu.. Alicjo Erivord? - powiedział dumnym głosem
- Hah, nikt tak już do mnie nie mówi Gett'cie. - zachichotałam
- Po co tu przyszłaś? - zapytał
- Otóż.. Jest pewna sprawa która dotyczy twojej upartej córki i mojego cynicznego brata..
- Słucham..?
- Morten jest zbyt pewna siebie.. Chcę żebyś ją miał przy sobie.
- Aby..?
- Chcę Harakiri'ego pozbawić duszy.. - zarechotałam się
- Ten pomysł może być mi na rękę.. - powiedział - nienawidzę go. Ale po co ci jego czarna dusza?
- Chcę się nią posłużyć i zniszczyć pewną osobę.. Ale, potrzebuję do tego ostatnią część Getta. Hihi.. - zachichotałam
- Mogę Ci ją użyczyć.. Lecz będziesz musiała mi ją oddać! - warkną
- Dobrze wielki Gett'cie! - zaśmiałam się. Również zdziwiłam się że nie zwęszył podstępu. Za żadne skarby nie oddam mu tej części. Zachowam ją sobie i zablokuję zaklęciem żeby nie mógł jej zabrać.
 Gdy już miałam wszystkie części Getta postanowiłam posłużyć się duszą braciszka aby nie zabić pewnej osoby.. Lecz samego Getta strącić z tronu.

C.D.N
 Hihihi.. Gett? Morten?