czwartek, 29 sierpnia 2013

Od Mortem : Jak tu dotarłam

Byłam najmniejszą i najsłabszą w mojej rodzinie,moja matka uważała że umrę więc zaniosła mnie do lasu i tam porzuciła,pragnęłam zemsty,ćwiczyłam,zabijałam,kiedy skończyłam 19 lat wróciłam do mojej rodziny,nie poznali mnie,najmniejsza stała się największą,rozszarpałam im gardła i wtedy zrozumiałam że zabijanie to mój żywioł że zabicie ich to było moje przeznaczenie.Podróżowałam po świecie,uczyłam się przez lata wszystkich sztuk walki,byłam płatną zabójczynią.Raz miałam zlecenie zabić wilka imieniem Talon,był ścigany w czterech stronach świata,miałam dostać za niego 100,000,000 sztuk złota i 100,000 rubinów,dorwałam go w lesie,odcięłam mu łeb i schowałam do torby,zmierzałam do karczmy odebrać nagrodę i wtedy jakiś wilk mnie potrącił.
-Ej,uważaj jak biegniesz oberwańcu!-Krzyknęłam,wilk otrzepał się z brudu i powiedział.
-Sory,jestem Harakiri,a ty?
-Mortem.
-Po łacinie to znaczy śmierć.
-Znasz łacinę?
-Mój ojciec to Ares,mieszkaliśmy kiedyś w Rzymie.
-To wyjaśnia twoją wiedzę.
-Znam 500 języków.-Powiedział.
-Tylko 500!?Ja znam 900 w tym kilka zwierzęcych.
-Nieźle.A co trzymasz w worze?
-Nie twój interes.
-Racja.Chcesz dołączyć do mojej watahy?
-Lo siento,soy un solitario!(po hiszpańsku : Przykro mi,jestem samotniczką)-Powiedziałam biegnąc.
-Te entiendo!(po hiszpańsku : rozumiem cię)-Odpowiedział.
Kiedy położyłam się spać cały czas o nim myślałam,w końcu nie dałam rady i pobiegłam go szukać,zostałam Alfą tej watahy a także jego partnerką.Jest mi tu dobrze i zamierzam zostać w tej watasze na zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz